W PÓŹNIEJSZYCH LATACH
W późnych już latach życia ogłosił swą monumentalną pracę zatytułowaną VoIkerpsychologie. To rozwlekłe dzieło, obficie czerpiące z Frazera, jest całkowicie oderwane od badań doświadczalnych Wundta i dziś zasłużenie zapomniane. Przywołujemy je tutaj tylko dlatego, że Wundt z dezynwolturą wykłada tam interpretację magii dokładnie przeciwstawną poglądowi Frazera: „Przyczynowość, w naszym rozumieniu słowa, nie istnieje dla człowieka pierwotnego. Jeśli w ogóle można o niej mówić na jego szczeblu świadomości, to mamy prawo powiedzieć co najwyżej, że kieruje się on przyczynowością magii. Tej jednak nadają piętno nie reguły kojarzenia wyobrażeń [podkr. G. J.], lecz motywy emocjonalne. Mitologiczna przyczynowość emocjonalnej magii jest w takim samym stopniu doraźna i nieregularna, w jakim logiczna przyczynowość wyłaniająca się z uporządkowanej sekwencji spostrzeżeń i wyobrażeń jest prawidłowa.”