WYJŚCIOWY SZACUNEK
Wyjściowy szacunek nieprawdopodobieństwa już może podlegać wątpliwości, ale to drobiazg. Ważniejsze, iż rzekomy paralelizm historii mojżeszowej i geologicznych „faktów” jest produktem niewiarygodnie naciąganej reinterpretacji: na przykład duch Boży unoszący się nad obliczem iwód miałby się według autora odnosić do „intensywnego p a- r o w a n i a towarzyszącego krystalizacji ciał stałych”. Jak widać, przy pewnym udziale wyobraźni można produkować efektowne na pozór prawdopodobieństwa, ale jest to wątpliwa droga do ustalenia prawdy lub fałszu. Nie wytrzymuje również krytyki pogląd profesora Heatha, że wierzenie jest przesądem, jeśli prawdopodobieństwo nie daje się obliczyć.
Znalazłeś się tutaj dzięki poniższej frazie kluczowej: